Co do filmu to bardzo dobry. Nie rozumiem tylko tych komentarzy ze mógł kogoś zniesmaczyc.
Przecież żadnego pokrewieństwa miedzy nimi nie było...
Ale najważniejsze: Zauważyłam, że jeden jak i drugi miał córkę... Czy tylko mi zaczęła działać
wyobraźnia co będzie za 10 lat? To napewno nie jest przypadek.
Idąc tropem tych "dewiacji" to za 10-15 lat jeden tatuś ze swoja córeczką, a drugi ze swoją i będzie gites. Jak ma być wesoło to czemu nie. Może być też wersja, że tatuś z tatusiem bo tacy kumple, a córeczka z córeczką, babcia z babcią i tak dalej. A nikt słowem nie pisnął o byłych żonach, o tym co poczuły. obrzydliwy film i nie ze względu na te romanse, ale na przesłanie i kompletny brak empatii dla tych młodych kobiet co to zaufały tym nie wiem jak ich nazwać (oczywiście na podstawie postaci poprowadzonych przez reżyserkę) dzieci ? chłopcy? no bo przecież nie mężczyźni.. Bardzo słabo wypadają wszystkie postacie filmu, powierzchowność bije po oczach i kompletny brak sensu.
Właściwie możemy sobie wyobrazić fabułę tego filmu od samego początku odwróconą.
Aktorki grające dwie przyjaciółki miały w chwili premiery filmu 47 i 45 lat, zaś aktorzy grający ich dwóch kochanków (i zarazem synów przyjaciółki) - odpowiednio 30 i 22 lata.
No to teraz wyobraźmy sobie, że filmowi tatusiowie mają pod pięćdziesiątkę i w pewnym momencie, opuszczeni przez swe małżonki, "wymieniają się" swoimi ślicznymi córuniami w wieku lat dwudziestu, dwudziestu paru.
Czy wtedy fabuła zrobi się jeszcze bardziej chora oraz pikantno-perwersyjna? Czy też nic wielkiego się nie zmieni?