PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
7,7 139 903
oceny
7,7 10 1 139903
8,8 48
ocen krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Po prostu kosmos

ocenił(a) film na 10

Ten film jest jak hot-dogi sprzedawane w szkolnym sklepiku w moim gimnazjum - bułka z biedronki, jakaś parówka i trochę prażonej cebulki, a wszystko to odgrzane w mikrofalówce. To nie miało prawa się udać.

Zacznijmy od streszczenia tego, co widzimy na ekranie od początku:
I - małpy robią uga buga. Z nieba spada kamień. Małpy robią uga buga tylko mocniej
II - czasy kosmosu. Jacyś ludzie coś tam gadają, ale to w sumie nieważne. Statek pasażerski odbywa rejs po kosmosie.
III - statek kosmiczny leci na odległą planetę. Czerwone światełko zaczyna zabijać załogę, więc taki facet je odłącza.
IV - przez 20 minut oglądamy kolorki, które przybierają różne kształty takie jak na starym Windows Media Playerze puszczało jak się słuchało piosenki. Nie wiem czy teraz też to jest, bo dawno nie używałem.
KONIEC

A mimo to wszystko, tak jak przez 3 lata mojego gimnazjum wspomniane hotdogi stanowiły hit wszystkiego i wszyscy się nimi zajadali, tak Odyseja kosmiczna stanowi niesamowitą ucztę dla zmysłów - jest po prostu... KOSMICZNA!

Są bowiem takie filmy czy sceny, które co prawda nie mają żadnego przesłania, nic się w nich nie dzieje, a potrafią człowieka wciągnąć jak narkotyk. Przychodzi mi tu na myśl scena z "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" jak przez też kilkanaście dobrych minut bohaterowie czekają na pociąg i leniwie opędzają się albo i nie od latającej wokół nich muchy. Odyseja chyba też jest takim filmem. Nie wiem o czym on był. Ale za to JAKI był!
To jest z całą pewnością najlepszy kosmos jaki dotychczas widziałem - świetne efekty, nawet po tych 50 latach, mogące śmiało konkurować z najnowszymi produkcjami, wszechświat, planety, statki kosmiczne, kosmonauci, a jaki klimat! Leci statek przez kosmos, a do tego gra Strauss. Pełna harmonia. Lata facet po kosmosie. Nie słychać nic oprócz ciężkiego dyszenia, przez co i nam zaczyna się oddychać ciężej. A potem umiera. I co? Jakiś krzyk rozpaczy, duszenie się, charkot albo chociaż smutna muzyczka? Nie. Jest cisza. Bo w kosmosie przecież nic nie słychać , prawda? I tak sobie dryfuje i odlatuje. Bez komentarza, bez pożegnania, bez niczego. Jak Boga kocham, chciałbym, żeby każdy film o kosmosie tak wyglądał.

Po 5 latach kiedy ostatnio oglądałem ten film, wystawiam ocenę taką samą jak wtedy
10/10 za niesamowite przeżycia estetyczne.


mic03

Przyznajesz że niewiele z filmu rozumiesz acz jest arcydziełem?

ocenił(a) film na 10
grzegorz_cholewa

Przecież to jakiś kretyn z mlekiem pod nosem jest...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones